
No dobrze. Niech będzie Żar w Beskidzie Małym. O samej wycieczce nie ma co się rozpisywać, właściwie wszystko na jej temat zostało zawarte w założeniach wstępnych przytoczonych wyżej. W końcu jak miało być tak było.
Może lepiej więc napisać parę słów o samej górze i atrakcjach na niej i w niej zawartych. Jako zachęta dla jednych lub jako przestroga dla drugich.
Góra Żar (761 m npm) to niezbyt wysoki wierzchołek w Beskidzie Małym, jest właściwie ostatnią większą kulminacją w grzbieciku odchodzącym od Wielkiej Cisowej Grapy (853m npm) i schodzącym w dolinę Soły. Żar jest w głównej części Beskidu Małego, u jego stóp rozciąga się długie jezioro Międzybrodzkie, powstałe przez sztuczne przegrodzenie, przełomowej w tym miejscu, doliny Soły. Zaporę w Porąbce wybudowano w latach trzydziestych ubiegłego wieku.

W latach siedemdziesiątych na górze Żar została wybudowana elektrownia szczytowo-pompowa. W jej skład wchodzą wykute w skale podziemne sztolnie, zespół turbin i pomp a nade wszystko nabardziej widoczny, wręcz trudny do przeoczenia, wielki zbiornik na samym szczycie góry.
Elektrownia ta to taki duży akumulator, w czasie gdy w systemie sieci energetycznych jest nadmiar mocy to pompuje się wodę do zbiornika szczytowego, gdy zapotrzebowanie się zwiększa wodę spuszcza się w dół przez turbiny produkując prąd. Zbiornik jest obwałowany wałami ziemnymi umocnionymi żelbetem i wygląda z bliska dość upiornie. Pozwala on jednak bezbłędnie identyfikować Żar z wielu miejsc Beskidu Małego i Beskidu Żywieckiego. Specyficzny widok na zbiornik rozpościera się z pobliskiej Kiczery, patrząc nań mamy wrażenie że to wielki talerz zupy.

Na Żar można wejść pieszo ale kto w XXI wieku by coś takiego czynił? W roku 2004 została wybudowana kolej linowo-terenowa z Międzybrodzia Żywieckiego na szczyt. Kolej nie jest całkowicie nowa, do jej wybudowania wykorzystano urządzenia z przebudowywanej wtedy kolejki na Gubałówkę w Zakopanem.
Góra Żar, jakkolwiek zupełnie przetworzona przez technikę i cywilizację, oferuje jednak coś niezaprzeczalnie pięknego: szerokie widoki na przełomową dolinę Soły z Jeziorem Międzybrodzkim, na górujące po jej przeciwnej stronie pasmo Magurki Wilkowickiej, na Kotlinę Żywiecką i Beskid Żywiecki na południu oraz równiny na północy. Tak więc mimo wszystko warto znaleźć się na Żarze w pogodny, przejrzysty dzień by nasycić oczy widokami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz swój komentarz...