1 maja 2009.
Docieramy dość późno do naszej bazy i reszty grupy już nie zastajemy: wybyli na Szerak.
Wywlekam rower z bagażnika i robię kółko przez Zlate Hory do których docieram zboczami Góry Parkowej. Wracam przez Mikulovice. Przed granicą kupuję cztery bombiczki "koziołka" - cóż więcej potrzeba od życia.




2 maja 2009.
Jedziemy na Śnieżnik. Ale dość nietypowo nań wchodzimy, po prostu robimy wejście od strony czeskiej. Podjeżdżamy do małej wioski Stříbrnice. Wejście nie jest trudne technicznie ani ekstremalnie wyczerpujące - ale czegoż to można się spodziewać po tej górze.
Widoki mieliśmy przyzwoitej jakości a to wartość sama w sobie. Na rozległym szczycie ludzi sporo, tłumek wręcz. Schodząc już ze szczytu oglądamy obelisk słonia. To już drugi mój słoń tej wiosny.







3 maja 2009.
Biskupia Kopa. Który to już raz? Sam nie wiem. Wchodzimy jak zwykle przez stary kamieniołom łupków. Dzieci miały frajdę.




Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Wpisz swój komentarz...