Krótki spacer po Cmentarzu Hutniczym w Gliwicach. Zima szara, coraz mniej malownicza. Słońca ani odrobiny, mgła. Tylko sadzy z kominów na śniegu coraz więcej. Nagrobek Johna Baildona stoi jak stał. Właściwie kopia nagrobka bo oryginał przechowywany jest w muzeum by go menelstwo na złom nie wywiozło. W końcu to kawał zdobionego żeliwa.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Wpisz swój komentarz...