Archiwum miesiąca: marzec 2023

Štramberk.

Północny kraniec Moraw.

I nastała wiosna. Szybki wypad na północny kraniec Moraw. Ledwie godzinka i ćwierć w samochodzie. Pogoda zachwycająca, słoneczna wiosna na pełny regulator. Ładne i zadbane miasteczko pełne zabytków a do tego sztramberskie uszy do kupienia na każdym kroku.

Štramberk

Miasto zachowało historyczny układ urbanistyczny. Wokół prostokątnego rynku o pochyłej płycie (położonego na stoku wzgórza zamkowego) znajduje się zespół murowanych domów o cechach późnobarokowych i klasycystycznych oraz barokowy kościół parafialny pw. św. Jana Nepomucena z lat 1721–1723. Na ulicach prowadzących do rynku zachowały się drewniane domy konstrukcji zrębowej. Nad miastem i mocno pochylonym rynkiem góruje zalesione wzgórze z pozostałościami zamku Štramberk oraz zachowaną wieżą o nazwie Trúba. Centrum miasta zostało objęte ochroną konserwatorską. W pobliżu Jaskinia Šipka, w której odnaleziono szczątki neandertalskiego dziecka..

Uszy sztramberskie.

Sławny produkt cukierniczy z lekkiego ciasta piernikowego w kształcie rożka, pieczony w mieście Štramberk i w okolicach. Legenda mówi, że tradycja pieczenia uszu zrodziła w związku z najazdem tatarskim na okolice miasta (góra Kotouč) w 1241 roku. Mieszkańcy Štramberka ukryci na wzgórzu wypuścili wodę ze zbiornika, zatapiając obóz wroga. Podczas przeszukiwania obozu Tatarów mieszkańcy miasta mieli znaleźć worek wypełniony odciętymi uszami niewiernych, które miały być wysłane na dowód zwycięstwa tatarskiemu chanowi.

Więcej zdjęć.

Objazd dolnośląskich zabytków.

Moja praca to zazwyczaj nudne i brudne budownictwo. Jakieś dziury w ziemi upchane rurami i betonem, z grubsza ciosane budy i hale, sporadycznie zwieńczone panelami fotowoltaicznymi.

I nie inaczej się zanosiło w ostatni piątek – typowa inwentaryzacja pod opinię techniczną dla projektu instalacji fotowoltaicznej.

Ale czasem bywa tak że zwyczajny służbowy wyjazd zamienia się we wspaniałe zwiedzanie. I tak właśnie stało się w ostatni piątek. Nudna inwentarka jakiegoś żelastwa a potem zwiedzanie wspaniałych dolnośląskich zabytków, objazd cudowności i pereł śląskiej historii.

Nieśpieszny powrót bocznymi drogami. Dawne opactwa cysterskie w Legnickim Polu, Lubiążu i Trzebnicy. Wspaniały barok, nawet ten dawno zdewastowany i zdesakralizowany w Lubiążu. A na koniec kaplica Świętej Jadwigi ponad Trzebnicą, znana z pierwszej sceny “Popiołu i diamentu”.

Czasem ta moja robota jednak daje odetchnąć…

Legnickie Pole.

Lubiąż.

Trzebnica.

Więcej zdjęć.

Szyndzielnia.

Weekend w Beskidzie Śląskim.

Ten weekend będzie przełomowy!

Kończy się zima a zaczyna się wiosna. Świadczą o tym liczne znaki na niebie i ziemi. Sobotnia droga na Szyndzielnię przez Klimczok to deszcz, deszcz ze śniegiem, śnieg z deszczem, śnieg. Podejście to wiatr, wichura, zamieć…

Ale to tyle! Znaki na niebie i ziemi są nie do podważenia!

Niedzielny poranek w pełnym słońcu i błękitnym niebie. Z każdą godziną cieplej, im niżej tym mniej śniegu a więcej błota i trawy. Na dole, w Cygańskim Lesie, wiosna na całego.

A w drodze powrotnej minąłem pierwszy w tym sezonie redyk. Bacowie i juhasi, z owczarkami na smyczach, na koniach. Stado owiec.. tfu.. baranów. W Gliwicach, na ulicy Tarnogórskiej, policja sprowadzała kiboli Lecha Poznań do dworca kolejowego. Brakowało tylko góralskiej kapeli grającej na huszlach…

Więcej zdjęć.

Bargłówka, Orły.

Zapachniało wiosną.

Mimo że dopiero początek marca to już zapachniało wiosną. Błękitne niebo, słońce. Temperatura dochodząca do 14 stopni Celsjusza powyżej zera. Ptaszki śpiewają…

Nie da się wysiedzieć w biurze, decyzja jest jedna: praca może poczekać.

Trasa spaceru typowa – na Orły z parkingu w Bargłówce.

Więcej zdjęć.