Szyndzielnia.

Weekend w Beskidzie Śląskim.

Ten weekend będzie przełomowy!

Kończy się zima a zaczyna się wiosna. Świadczą o tym liczne znaki na niebie i ziemi. Sobotnia droga na Szyndzielnię przez Klimczok to deszcz, deszcz ze śniegiem, śnieg z deszczem, śnieg. Podejście to wiatr, wichura, zamieć…

Ale to tyle! Znaki na niebie i ziemi są nie do podważenia!

Niedzielny poranek w pełnym słońcu i błękitnym niebie. Z każdą godziną cieplej, im niżej tym mniej śniegu a więcej błota i trawy. Na dole, w Cygańskim Lesie, wiosna na całego.

A w drodze powrotnej minąłem pierwszy w tym sezonie redyk. Bacowie i juhasi, z owczarkami na smyczach, na koniach. Stado owiec.. tfu.. baranów. W Gliwicach, na ulicy Tarnogórskiej, policja sprowadzała kiboli Lecha Poznań do dworca kolejowego. Brakowało tylko góralskiej kapeli grającej na huszlach…

Więcej zdjęć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *