Archiwum kategorii: Niziny

Turystyka nizinna. Piesza, rowerowa, narciarska, kajakowa.

Dolina Udórki.

Turystyka w czasach zarazy #21.

Dolina Udórki. Taki jurajski drobiazg. Mimo że to tereny źródliskowe Pilicy wszystkie koryta potoków zupełnie wyschnięte. Woda zapewne płynie ale gdzieś głęboko pod ziemią – w końcu to kras. Na skale ponad doliną znajdują się resztki Zamku Udórz. Niewiele się z niego ostało, zaledwie dwa marne kawałki muru z kamienia wapiennego.

Więcej zdjęć.

Okolice Woźnik.

Turystyka w czasach zarazy #18.

Prognozy pogodowe były niepewne, straszyły deszczem a nawet burzami. Lasów woźnickich eksploracji dalszy ciąg. Tym razem zatopioną kopalnię w Bibieli tylko minąłem i przez Kolonię Woźnicką i Dąbrowę Małą pomknąłem do Woźnik. Drewniany kościół p.w. Świętego Walentego, na cmentarzu grób Józefa Lompy, na wzgórzu przy drodze do Ligoty Woźnickiej Pomnik Żołnierzy Września 1939 – miasteczko tylko minąłem, liznąłem ledwie. Za Woźnikami lekkie wzgórza. Przez Lubszę i Babienicę, skrajem rezerwatu “Góra Grojec” przez Psary do Piasku. Rozpadało się dość zdecydowanie, jazda na rowerze zrobiła się nieprzyjemna. W planach miałem jeszcze Kalety ale z racji chłodu i deszczu skracam trasę i jadę prosto przez Sośnicę i Zieloną do Miasteczka Śląskiego gdzie rozpocząłem dzisiejszą wycieczkę.

Na cmentarzu przy kościele p.w. Świętego Walentego w Woźnikach pochowany jest Józef Lompa. Jego grób po dziś dzień jest zadbany i pełen kwiatów.

Józef Piotr Lompa – (1797-1863), górnośląski działacz, nauczyciel, publicysta, pionier oświaty ludowej oraz etnografii na Śląsku. Prekursor procesu polskiego odrodzenia narodowego na Górnym Śląsku oraz autor polskich podręczników szkolnych, ponadto współpracownik wielu ówczesnych pism, prozaik, poeta, tłumacz. Ponad 30 lat swego życia zawodowego związał z Lubszą, w której zamieszkał wraz z rodziną. Przyczynił się do utworzenia tutejszej szkoły podstawowej, gdzie pracował na posadzie nauczyciela, oprócz tego pełnił funkcje pisarza gminnego i organisty. W Lubszy rozpoczął swą działalność pisarską, społeczną oraz narodową.

Związany był z bytomskim wydawnictwem „Dziennik Górnośląski”, broniącym praw i języka ludności polskiej. W 1848 roku był inicjatorem założenia Towarzystwa Nauczycieli Polaków oraz Towarzystwa Pracujących dla Oświaty Ludu Górnośląskiego w Bytomiu, współzałożycielem Towarzystwa Nauczycieli Polaków w Bytomiu. Domagał się nauki języka polskiego oraz historii Polski w szkołach oraz był zaangażowany w ideę tworzenia polskich bibliotek na Śląsku. Zapoczątkował systematyczne gromadzenie śląskich pieśni i prozy ludowej. Przez cały okres pracy w szkole zaangażowany był w twórczość literacką. Dorobek pisarski Lompy jest bogaty i różnorodny – obejmuje wiersze i prozę, podręczniki szkolne, poradniki z zakresu oświaty rolniczej, dziełka religijne, prace historyczne i etnograficzne, artykuły publicystyczne.

Dorobek pisarski Józefa Lompy szacowany jest, w zależności od źródła, na 50 do około 100 utworów napisanych w języku polskim.

Wśród głównych nurtów jego twórczości wymienić można  publicystyczny i popularnonaukowy, których zadaniem była edukacja ludności na Śląsku. Jest autorem przede wszystkim dzieł o charakterze historycznym i etnograficznym, poświęconych głównie historii Śląska i miast śląskich, a także podręczników do nauki szkolnej. Wyróżnić można także nurt beletrystyczny; Lompa chcąc zapobiec zniszczeniu wielu dawnych pieśni, dzieł sztuki Górnego Śląska, spisał w swych książkach około 191 baśni i legend śląskich.

W publikacjach prasowych występował pod pseudonimem A. Mieczyński, pisał m.in. do „Tygodnika Cieszyńskiego”, „Tygodnika Polskiego” w latach 1845-46, „Dziennika Górnośląskiego” (1848-49), „Telegrafu Górnośląskiego”, „Szkoły Polskiej (1849-53), „Gwiazdki Cieszyńskiej”.

11 marca 1850 r. zwolniono go z posady nauczycielskiej, pozbawiając do prawa pobierania emerytury, zaś miesiąc później został zawieszony w czynnościach organisty. W 1858 r., w wieku 61 lat, przeprowadził się z rodziną do Woźnik. Podupadł na zdrowiu, zmarł w nędzy i ubóstwie 29 marca 1863 r. Został pochowany na cmentarzu przy kościele św. Walentego w Woźnikach, gdzie do dziś znajduje się jego grób.

https://wozniki.pl/jozef-lompa.html

Więcej zdjęć.

Zatopiona kopalnia Bibiela.

Turystyka w czasach zarazy #16.

Bibielskie złoża rudy żelaza zostały odkryte i skartowane w roku 1880. Sporą kopalnię oddano do użytku w roku 1889. Przez 28 lat swojej działalności kopalnia borykała się problemem silnego napływu wód lecz przez te wszystkie lata dzięki stałej pracy pomp udawało się zachować chwiejną równowagę. Do dnia 17 czerwca 1917 roku. Tego dnia około południa natrafiono w jednej ze sztolni na gwałtowny wyrzut wody, dwie godziny później w wyniku silnego tąpnięcia do wyrobisk kopalni zaczęła wdzierać się woda w ilości dotąd niespotykanej. Pracujące na kopalni pompy nie były w stanie poradzić sobie z taką ilością napływającej wody. W ciągu następnych dwóch godzin cała kopalnia znalazła się pod wodą. Tylko dzięki temu że dostęp do złóż miał formę sztolni a nie szybów z urządzeniami wyciągowymi wszyscy pracujący pod ziemią górnicy zdołali na czas wydostać się na powierzchnię.

Więcej zdjęć.

Pustynia Siedlecka.

Turystyka w czasach zarazy #14.

Znów Jura. Tym razem pustynnie. Druga jurajska pustynia – Pustynia Siedlecka. Mniejsza od Błędowskiej ale za to śmielsza w formie. O ile Błędowska jest równa niemal jak stół to tu, na Pustyni Siedleckiej, są górki i wydmy. Niestety wszystko rozjeżdżone quadami, motorami i samochodami. No i wisienka na torcie: linia wysokiego napięcia przez sam środek.

Po zwiedzeniu pustyni, by jakieś kilometry złapać, jeszcze piesza pętelka przez Złoty Potok. Zdążyłem do samochodu przed deszczem.

Więcej zdjęć.

Ważne Młyny.

Turystyka w czasach zarazy #13.

Jeśli ktoś powie że mam mentalny problem z górami to będzie miał rację – znów pojechałem w drugą, dokładnie przeciwną stronę. Jakoś tak się ten mój proces decyzyjny dziwnie układa. Dziś dalekie zaplecze właściwej Jury, coś co niektórzy nazywają nawet Jurą Wieluńską, ale to chyba już jest naciąganie faktów. Jednodniowa wycieczka nad Wartę. Pętelka z Ważnych Młynów przez Płaczki, Orczuchy, Zimną Wodę i Stoczki. Pustkowie i odludzie, ledwie pojedyncze sztuki homo sapiens, gdzieś pogubione po polach i lasach. Może to właśnie moje pragnienie samotności zwycięża? I dlatego góry, zazwyczaj ludne i gwarne w czasie majówki, przegrywają z … województwem łódzkim?

Więcej zdjęć.

Grodzisko Pańskie.

Turystyka w czasach zarazy #12.

Tak więc dalej tłuczemy Jurę… Dzisiejsza trasa wiodła w przewadze po terenach dla mnie nowych. Udało się to osiągnąć dzięki wyłuskiwaniu z Jury perełek i tematów nie do końca oczywistych. Smoleń, Dolina Wodącej, Grodzisko Pańskie, Strzegowa Poduchowne, Kąpiołki, Grzebień, Smoleń Doły. Z premedytacją minąłem zamek Pilcza, minąłem bokiem Skały Zegarowe. Grodzisko Pańskie, ze swoim karnawałem skał i budzącej się do wiosennego kwitnienia wapieniolubnej flory, wynagrodziło wszystkie niedogodności i trudy. Na tak małym skrawku znaleźć można i skalny most, i wąski wąwóz pomiędzy skałami, są nawet pomosty pomiędzy skałami – jak w zupełnie poważnych górach. No i widoki aż po horyzont, zakończony na południu masywem Babiej Góry.

Więcej zdjęć.

Pniów, Zacharzowice, Wilkowiczki.

Turystyka w czasach zarazy #10

I znów trasa nieszablonowa i nieuczęszczana. Pętelka w Pniowa przez Zacharzowice, Wilkowiczki, skrajem Toszka do Pisarzowic a nazad. Przyroda powoli budzi się do życia, coraz więcej zieleni na polach i łąkach. Lasy jeszcze jednak niemal bezlistne, ale i to wkrótce się zmieni. Wróciłem do domu lekko spalony na twarzy – pierwsze wiosenne słońce daje taki nagły efekt. Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie!

Więcej zdjęć.

Łubie i Księży Las.

Turystyka w czasach zarazy #9.

Dziś włóczęga po rozległych polach, zakurzonymi drogami wśród szerokich pagórów. Widoki były rozległe, aż po Beskidy! Siedemnaście kilometrów w nogach, do tego pierwsza w tym roku, wiosenna burza. Lekka i niezbyt mokra ale trzymająca fason – dziś w końcu “Lany Poniedziałek”.
Karchowice – Jaśkowice – Łubie – Księży Las – Łubki – Karchowice.

Więcej zdjęć.

Sieroty i okolice.

Turystyka w czasach zarazy #8

No w końcu kiedyś trzeba wyprowadzić psa! Zwierze szału dostaje zamknięte w czterech ścianach, podobnie z resztą jak ja. Ja to nawet bardziej od zwierza…
Sieroty, Gajowice, Wiśnicze i Kotliszowice. Niezbyt długa trasa szerokimi, połogimi wzgórzami obfitującymi w dalekie i piękne widoki. Drewniany kościół w Sierotach, kaplica “w Goju” a do tego… jeszcze nie ukończona budowa gazociągu DN1000 MOP 8,4 MPa Kędzierzyn – Tworóg.

Więcej zdjęć